Szlak Nut Kaszubskich U zbiegu drogi krajowej nr 6 i ul. 12 Marca stanął kolejny element Szlaku Nut Kaszubskich. Kamienna kolumna przedstawia postać kobiety i mężczyzny w kaszubskich strojach i kierunek, w którym należy się udać, aby zwiedzić szlak. Jest to piętnasty postument, który informować ma wjeżdżających do Wejherowa, gdzie znajdują się charakterystyczne dla naszego regionu kaszubskie nuty. Szlak Nut Kaszubskich to jedna z atrakcji turystycznych w Wejherowie, którą warto zobaczyć. Fragmenty tradycyjnej wyliczanki umieszczone w różnych częściach miasta, tworzą trasę wiodącą pośród najpopularniejszych atrakcji turystycznych. Piętnaście postumentów zostało tak wkomponowanych w miejską przestrzeń, aby przy okazji podróży za melodią, zaprezentować turystom główne atrakcje miasta. Podążając za kolejnymi elementami piosenki, turyści, ale także mieszkańcy, odkryją nie tylko całą wyliczankę, ale też samo miasto i jego historię. Autorami postumentu są wejherowscy artyści - Artur Wyszecki i Tomasz Morek. - Powstawaniu szlaku towarzyszyło kilka głównych założeń, jednym z nich było ułatwienie zwiedzania miasta i poznawanie jego historii i tradycji – mówi Beata Rutkiewicz, zastępca prezydenta Wejherowa ds. rozwoju miasta. - Wejherowo jest też silnie związane z kulturą regionu, stąd za elementy prowadzące szlak wybrano właśnie kaszubskie nuty. Szlakiem kultury Trasa nut kaszubskich została urozmaicona i wiedzie nie tylko od zabytku do zabytku. Początek szlaku wyznaczony został przy wjeździe do Wejherowa, przy ul. 12 Marca. Następny znajduje się przy Kościele św. Anny, najstarszym miejskim zabytku, ufundowanym jeszcze przez Jakuba Wejhera, założyciela miasta. W tym miejscu turyści mogą zobaczyć nie tylko świątynię, ale także obraz Matki Boskiej Wejherowskiej, z którym wiążą się znane historie o cudach czy krypty, w których spoczywają Wejherowie i Przebendowscy, dobroczyńcy miasta i klasztoru. Po drodze turyści i mieszkańcy podążający za melodią, poznają uroki miejskiego krajobrazu, zatrzymają się w parkach i w urokliwej okolicy rzeki Cedron, przejdą deptakiem Starego Miasta, trafią też na Rynek, gdzie znajduje się pomnik Jakuba Wejhera i ratusz, w którym można zobaczyć salę tradycji, makietę miasta i celę więzienną z czasów, gdy dzisiejsza siedziba lokalnych władz była także posterunkiem pruskiej policji. Na szlaku znajdują się również najważniejsze obiekty związane z lokalnym życiem kulturalnym. Na pieszych wędrowców czeka nowoczesny i oryginalny architektonicznie budynek Filharmonii Kaszubskiej, w którym swoją siedzibę ma również Wejherowskie Centrum Kultury. Z tarasu Filharmonii widoczna jest urzekająca panorama miasta. Ostatni przystanek na szlaku stanowi Pałac Przebendowskich, w którym znajduje się Muzeum Piśmiennictwa i Muzyki Kaszubsko-Pomorskiej. W jego pobliżu znajduje się rzeźba Kaszuby siedzącego na ławce, która została zainstalowana jako ostatni, piętnasty drogowskaz szlaku. Obok postaci umieszczony został kamień z wygrawerowanym całym alfabetem, a także przycisk, który po wciśnięciu uruchamia nagranie z wykonaniem całej wyliczanki, znanej z poszczególnych elementów spotykanych na szlaku.Jest takie miejsce u zbiegu dróg, Gdzie się spotyka z zachodem wschód Nasz pępek świata, nasz biedny raj Jest takie miejsce, taki kraj. Nad pastwiskami ciągnący dym, Wierzby jak mary w welonach mgły, Tu krzyż przydrożny, tam święty gaj Jest takie miejsce, taki kraj. Kto tutaj zechce w rozpaczy tkwić, NARODOWE BARWYKazimierz Surzyn, 2018 Polskości dumo Biało- Czerwona walk, trudu, zwycięstw świadectwo na skrzydłach Orła niesiona Polski szlachetne dziedzictwo. Biała od Orła Białego i białej Pogoni litewskiej Czerwona od tarczy pola herbowego od krwi ran i śmierci męczeńskiej. Biała - ostoja lojalności, pokory, szlachetności czystości dążeń narodu polskiego, niepokalana Czerwona - symbol majestatu władców, dostojności męstwa, ognia, odwagi, makami usłana. Biała - pełna niewinności, radości, mądrości, wolności źródło życia, prawdy, zwycięstwa dobra nad złem Czerwona - pomniku płodności, pracy, żarliwości, miłości od wieków związana z zaangażowaniem, poświęceniem. Z nią manifestujemy fakt bycia Polakami niechże porywa nas do działania owocnego Z nią jesteśmy nowoczesnymi patriotami Tyś mocną oznaką państwa niepodległego. Z naszych barw dzisiaj dzień chwały przywiązania do polskich wartości przepełniony jestem honorem cały O największa Polaków świętości. NIEPODLEGŁAKazimierz Surzyn, 2018 Odrzuciłaś bożki pogańskie przyjęłaś wartości chrześcijańskie koroną i berłem władałaś wojny z wrogami wygrywałaś Spętana w łańcuchy zaborców omotana nienawiścią zdrajców co w suknię czarną Cię ubrali i wieniec kolczasty na głowę Ci dali Bohater Piłsudski z Legionami Myśliciel Dmowski z Narodowcami Błękitny Haller konstruktor Niepodległej Paderewski co Wilsona przekonał do sprawy polskiej Beck Czuma Daszyński Dowbor – Muśnicki Kasprzycki Korfanty Lubomirski Szeptycki Rozwadowski Sikorski Sławek Sosnkowski Śmigły – Rydz Wieniawa – Długoszowski Witos Żeligowski... Pokolenia Polaków Żołnierzy co wywalczyli wolność przez krew i rany przywrócili Polsce godność Dziś w białej sukience dumna koralami od Tatr po Bałtyk przybrana z Orłem Białym w koronie z Mazurkiem Dąbrowskiego w hymnie Z Biało – Czerwoną co polskości chroni z Krzyżem co wiary broni piękna łagodna obowiązkowa chrześcijańska solidarna honorowa Tyś perłą najcenniejszą Tyś ziemią najcudniejszą Wisła muzyką fal niech Cię sławi Niech Bóg Ciebie błogosławi POLSKOKazimierz Surzyn, 01 września 2018 r. Byłaś potężnym Królestwem w Europie Podstępnie przez zaborców kajdanami spętana Na 123 lata nikczemnie zniewolona Zwyciężyłaś i z powrotem zagościłaś na mapie Niemieckim atakiem znienacka pokonana Z ziemią bezdusznie zrównana Krwią narodowych bohaterów okupiona Sowietów ciosem w plecy ugodzona W niemieckich obozach wyludniona Siłą komunistów sromotnie tłumiona Wyrosłaś na nowo z mas Solidarności Co przywróciły ci skrzydła Wolności MAJOWA KONSTYTUCJAKazimierz Surzyn, 2018 Trzeciego Maja 1791 roku uchwalona Przez Sejm zwany Czteroletnim zatwierdzona Pierwsza Ustawa Zasadnicza w Europie Druga po Konstytucji Stanów Zjednoczonych w świecie Dzieło króla Stanisława Augusta Poniatowskiego Hugona Kołłątaja Ignacego Potockiego Z Rzeczypospolitą Obojga Narodów najjaśniejszą Ojczyzną nowoczesną oświeconą sprawiedliwszą Dualizm Korony i Litwy obalała Monarchię dziedziczną konstytucyjną wprowadzała Choć uprzywilejowanie szlachty utrzymała Znacznie uprawnienia mieszczan zwiększyła Chłopów pod opiekę państwa oddała Haniebne nadużycia pańszczyzny złagodziła Liberum veto wolną elekcję znosiła Niebezpieczne złowrogie konfederacje likwidowała Z Sejmem Senatem jako władzą ustawodawczą Królem i Strażą Praw jako władzą wykonawczą Sądem sejmowym Trybunałem Korony sądami Ziemskimi i miejskimi jako władzą sądowniczą Z wiarą rzymską katolicką panującą nad innymi Jak na owe czasy bardzo postępowa Bronić wiary kultury polskości gotowa Konstytucja majowa symbol wolności Dumy narodowej patriotyzmu i niepodległości ! BIAŁO - CZERWONAKazimierz Surzyn, 2018 Biała od Orła bieli czerwona od ran niewoli tyś krwotok mąk powstrzymała i opór naszych wrogów złamała Teraz rozkładasz skrzydła dumnie dbasz o nasz Dom zaradnie w Bogu pokładasz nadzieję z Honorem zapisujesz narodową epopeję NASZ DOMKazimierz Surzyn, 15 stycznia 2019 r. Gdzie w Kościołach czcimy Boga Maryję i Wszystkich Świętych gdzie Krzyż nad drzwiami wiarę naszą pogłębia gdzie serca biją w rytm Mazurka Dąbrowskiego gdzie Biało – Czerwona symbol walk i zwycięstw za oknem powiewa gdzie Godło Orła skrzydeł nam dodaje gdzie praca wre nad pomnażaniem dziedzictwa gdzie słowa Dobro Wolność Patriotyzm Solidarność Prawo Sprawiedliwość mają rangę wielkich gdzie Honorem Przodków jesteśmy Narodem Silnym POLSKĄ z ponad 1000 letnią kulturą tradycją chrześcijańską i z przeszło 100 letnią NIEPODLEGŁOŚCIĄ OJCZYZNO MOJA WIECZYSTA LITANIAKazimierz Surzyn, 11 listopada 2018 r. Polsko malownicza, cudotwórczyni najjaśniejsza Chrztem wyzwolona, Krzyża obrończyni Pieśni Patriotyczna, Pieśni Maryjna Królów korono, godna majestatyczna Gwiazdo Betlejemska co rozjaśniasz ciemność Orle pokoju, flago biało – krwista Mazurkiem Dąbrowskiego honorowa dumna Mową łącząca, chlubo narodu We krwi zbrukana, Golgoto umęczona Zaborców pogromczyni, orędowniczko pokoju Płacząca nad grobami, porośnięta makami Z ruin ponownie odbudowana, wielka Syrenko zwycięska, Łuku Tryumfalny Górska pielgrzymko, falo Bałtyku Wiślańska sago, konwaliami ustrojona Piosenko biesiadna przy ognisku śpiewana Cnót oceanie, poezjo cudowna Pachnąca łąką, złocista żytem Urokliwa miastami, swojska wioskami Rodziny ostojo, kromko razowego chleba Domie szczęścia, Arko Noego Przez Świętego Jana Pawła II uświęcona Opoko Solidarności, różańcowa modlitwo Pomniku 100 – lecia odzyskania wolności Nieugięta w walce o byt na globie Ozdobo Polaków, księżycu srebrzysty O Niepodległa, O wieczna „Gawęda o miłości do ziemi ojczystej”Wisława Szymborska Bez tej miłości można żyć, mieć serce suche jak orzeszek, malutki los naparstkiem pić z dala od zgryzot i pocieszeń, na własną miarę znać nadzieję, w mroku kryjówkę sobie uwić, o blasku próchna mówić „dnieje”, o blasku słońca nic nie mówić. Jakiej miłości brakło im, że są jak okno wypalone, rozbite szkło, rozwiany dym, jak drzewo z nagła powalone, które za płytko wrosło w ziemię, któremu wyrwał wiatr korzenie i jeszcze żyje cząstkę czasu, ale już traci swe zielenie i już nie szumi w chórze lasu? Ziemio ojczysta, ziemio jasna, nie będę powalonym drzewem. Codziennie mocniej w ciebie wrastam radością, smutkiem, dumą, gniewem. Nie będę jak zerwana nić. Odrzucam pusto brzmiące słowa. Można nie kochać cię – i żyć, ale nie można owocować. „Barwy ojczyste”Czesław Janczarski Powiewa flaga, gdy wiatr się zerwie, A na tej fladze, biel i czerwień, Czerwień to miłość, Biel serce czyste, Piękne są nasze barwy ojczyste. „Polska”Ryszard Przymus Polska - to taka kraina, która się w sercu zaczyna. Potem jest w myślach blisko, w pięknej ziemi nad Wisłą. Jej ścieżkami chodzimy, budujemy, bronimy. Polska - Ojczyzna... Kraina, która się w sercu zaczyna. „Co to jest Polska?”Czesław Janczarski - Co to jest Polska? - Spytał Jaś w przedszkolu. Polska - to wieś i las, i zboże w polu, i szosa, którą pędzi do miasta autobus, i samolot, co leci wysoko, na tobą. Polska- to miasto, strumień i rzeka, i komin fabryczny, co dymi z daleka, a nawet obłoki, gdy nad nami mkną. Polska to jest także twój rodzinny dom. A przedszkole? Tak - i przedszkole, i róża w ogrodzie i książka na stole. „Kto Ty jestes? Polak mały!”Władysław Bełza Kto ty jesteś? Polak mały. Jaki znak twój? Orzeł biały. Gdzie ty mieszkasz? Między swemi. W jakim kraju? W polskiej ziemi. Czym ta ziemia? Mą ojczyzną. Czym zdobyta? Krwią i blizną. Czy ją kochasz? Kocham szczerze. A w co wierzysz? W Polskę wierzę. Czym ty dla niej? Wdzięczne dziecię. Coś jej winien? Oddać życie. „Polska”Antoni Słonimski I cóż powiedzą tomy słowników, Lekcje historii i geografii, Gdy tylko o niej mówić potrafi Krzak bzu kwitnący i śpiew słowików. Choć jej granice znajdziesz na mapach, Ale o treści, co je wypełnia, Powie ci tylko księżyca pełnia I mgła nad łąką, i liści zapach. Pytasz się, synu, gdzie jest i jaka? W niewymierzonej krainie leży. Jest w każdym wiernym sercu Polaka, Co o nią walczył, cierpiał i wierzył. W szumie gołębi na starym rynku, W książce poety i na budowie, W codziennej pracy, w życzliwym słowie, Znajdziesz ją w każdym dobrym uczynku. „Twój dom”Wanda Chotomska Jest w każdym naszym słowie, a słowa są najprostsze - chleb, mama, dom gościnny, i Wisła, i Mazowsze. I jest w czerwieni maków, i w białych kwiatach wiśni, w piosenkach wszystkich ptaków i w każdej naszej myśli. W mazurku chopinowskim, i w czarnym węglu Śląska, i tu, gdzie serce mówi, że to jest właśnie Polska. „Moja mała Ojczyzna”Joanna Białobrzeska Jest na mapie mała kropka, ja tu mieszkam, tu mnie spotkasz. Jakie ciekawie i wesoło w moim świecie naokoło. Na podwórku trzy kałuże, położyły się przy murze, trzepak bardzo dziś kaprysi - duży dywan na nim wisi. Słońce z cieniem gra tu w berka, pan kominiarz z dachu zerka, teraz chyba każdy przyzna, że jest piękna ma Ojczyzna! „Tu wszędzie Polska”Tadeusz Kubiak Tu, gdzie jest dom nasz, twój i mój, gdzie lasy są i rzeki nasze, gdzie każdy ojciec szedł na bój, gdzie Biały Orzeł na sztandarze. Gdzie w Gdańsku Neptun lśni trójzębem, gdzie nad Krakowem dźwięczy hejnał, gdzie wolna droga wiedzie w zboże, gdzie chwiejna trzcina na jeziorze. Tyś się tu rodził, ojciec i wuj, tu się rodziła twoja matka. Dziad orał ziemię, wdychał kurz, a jego dom to nędzna chatka. Gdzie klucz żurawi nad łąkami, gdzie Mysia Wieża ponad Gopłem, w Szczecinie biały transatlantyk, w morzu stalowy, czujny okręt. Gdzie wiosną słowik w krzakach gęstych, jesienią rżyska snute dymem, gdzie latem słońce nad Bałtykiem, a zimą świerszcze za kominem. Gdzie dom poety w Czarnolesie, gdzie nurtem śpiewnym płynie Wisła. Tu biały sad jest, czarny węgiel, tu wszędzie Polska, tu - Ojczyzna! „Gawęda o miłości ziemi ojczystej”Wisława Szymborska Bez tej miłości można żyć, mieć serce puste jak orzeszek, malutki los naparstkiem pić z dala od zgryzot i pocieszeń, na własną miarę znać nadzieję, w mroku kryjówkę sobie wić, o blasku próchna mówić „dnieje”, o blasku słońca nic nie mówić. Jakiej miłości brakło im, że są jak okno wypalone, rozbite szkło, rozwiany dym, jak drzewo z nagła powalone, które za płytko wrosło w ziemię, któremu wyrwał wiatr korzenie i jeszcze żyje cząstkę czasu, ale już traci swe zielenie i już nie szumi w chórze lasu? Ziemio ojczysta, ziemio jasna, nie będę powalonym drzewem. Codziennie mocniej w ciebie wrastam radością, smutkiem, dumą, gniewem. Nie będę jak zerwana nić. Odrzucam pustobrzmiące słowa. Można nie kochać cię – i żyć, ale nie można owocować. Ta dawność jej w głębokich warstwach... Czasem pośrodku drogi stanę: może nieznanych pieśni garstka w skrzyni żelazem nabijanej, a może dzban, a może łuk jeszcze się w łonie ziemi grzeje, może pradawny domu próg ten, którym wkroczyliśmy w dzieje? Stąd idę myślą w przyszłe wieki, wyobrażenia nowe składam. Kamień leżący na dnie rzeki oglądam i kształt jego badam. Z tego kamienia rzeźbiarz przyszły wyrzeźbi głowę rówieśnika. Ten kamień leży w nurcie Wisły, a w nim potomna twarz ukryta. By na tej twarzy spokój był i dobroć, i rozumny uśmiech, naród mój nie żałuje sił, walczy i tworzy, i nie uśnie. Pierścienie świetlnych lat nad nami, ziemia ojczysta pod stopami. Nie będę ptakiem wypłoszonym ani jak puste gniazdo po nim. „Pieśń o fladze”Konstanty Ildefons Gałczyński, 1944 Jedna była - gdzie? Pod Tobrukiem. Druga była - gdzie? Pod Narvikiem. Trzecia była pod Monte Cassino. A każda jak zorza szalona, biało-czerwona, biało-czerwona, czerwona jak puchar wina, biała jak śnieżna lawina, biało-czerwona. Zebrały się nocą flagi. Flaga fladze dodaje odwagi: - No, no, nie bądź taka zmartwiona. Nie pomogą i moce piekła: jam ciebie, tyś mnie urzekła, nie zmogą cię bombą ni złotem i na zawsze zachowasz swą cnotę. I nigdy nie będziesz biała, i nigdy nie będziesz czerwona, zostaniesz biało-czerwona jak wielka zorza szalona, czerwona jak puchar wina, biała jak śnieżna lawina, najukochańsza, najmilsza, biało-czerwona. Tak mówiły do siebie flagi i raz po raz strzelił karabin, zrobił dziurę w czerwieni i w bieli. Lecz wołały flagi: - Nie płaczcie! Choćby jeden strzępek na maszcie, nikt się zmienić barw nie ośmieli. Zostaniemy biało-czerwone, flagi święte, flagi szalone. Spod Tobruku czy spod Murmańska, niech nas pędzi dola cygańska, zostaniemy biało-czerwone, czerwone jak puchar wina, białe jak śnieżna lawina, biało-czerwone. O północy przy zielonych stolikach modliły się diabły do cyfr. Były szarfy i ordery, i muzyka i stukał tajny szyfr. Diabły w sercu swoim głupim, bo niedobrym rozwiązywały biało-czerwony problem. Łkała flaga: - Czym powinna zginąć, bo jestem inna? Bo nie taka dyplomatyczna, bo tragiczna, bo nostalgiczna, ta od mgieł i od tkliwej rozpaczy, i od serca, które nic nie znaczy, flaga jak ballada Szopenowska, co ją tkała sama Matka Boska. Ale wtedy przyszła dziewczyna i uniosła flagę wysoko, hej, wysoko, ku samym obłokom! Jeszcze wyżej, gdzie się wszystko zapomina, jeszcze wyżej, gdzie jest tylko sława i Warszawa, moja Warszawa, Warszawa jak piosnka natchniona, Warszawa biało-czerwona, biała jak śnieżna lawina, czerwona jak puchar wina, biało-czerwona, biało-czerwona, hej, biało - czerwona. „Żeby Polska była Polską”Jan Pietrzak Z głębi dziejów, z krain mrocznych, Puszcz odwiecznych, pól i stepów, Nasz rodowód, nasz początek, Hen, od Piasta, Kraka, Lecha. Długi łańcuch ludzkich istnień Połączonych myślą prostą. Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską! Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską! Wtedy kiedy los nieznany Rozsypywał nas po kątach, Kiedy obce wiatry grały, Obce orły na proporcach, Przy ogniskach wybuchała Niezmożona nuta swojska. Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską! Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską! Zrzucał uczeń portret cara, Ksiądz Ściegienny wznosił modły, Opatrywał wóz Drzymała, Dumne wiersze pisał Norwid. I kto szablę mógł utrzymać Ten formował legion, wojsko. Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską! Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską! Matki, żony w mrocznych izbach Wyszywały na sztandarach Hasło: "Honor i Ojczyzna" I ruszała w pole wiara. I ruszała wiara w pole Od Chicago do Tobolska. Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską! Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską! Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską! Żeby Polska, żeby Polska, Żeby Polska była Polską! „Taki kraj”Jan Pietrzak Jest takie miejsce U zbiegu dróg, Gdzie się spotyka Z zachodem wschód... Nasz pępek świata, Nasz biedny raj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Nad pastwiskami Ciągnący dym, Wierzby jak mary W welonach mgły, Tu krzyż przydrożny, Tam święty gaj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Kto tutaj zechce W rozpaczy tkwić, Załamać ręce, Płakać i pić, Ten święte prawo Ma, bez dwóch zdań... Jest takie miejsce, Taki kraj. Nadziei uczą Ci, co na stos Umieli rzucić Swój życia los! Za ojców groby, Za Trzeci Maj... Jest takie miejsce, Taki kraj. Z pokoleń trudu, Z ofiarnej krwi Zwycięskiej chwały Nadchodzą dni... Dopomóż, Boże, I wytrwać daj! Tu nasze miejsce, To nasz kraj! „Hej, chłopcy, Bagnet na broń”Krystyna Krahelska Hej, chłopcy, bagnet na broń! Długa droga, daleka, przed nami, mocne serca, a w ręku karabin, granaty w dłoniach i bagnet na broń! Jasny świt się roztoczy, wiatr owieje nam oczy, i odetchnąć da płucom, i rozgorzeć da krwi, i piosenka jak tęcza nad ziemią roztoczy w równym rytmie marsz: raz, dwa, tyrzy. Hej, chłopcy, bagnet na broń! Długa droga, daleka, przed nami trud i znój. Po zwycięstwo, my młodzi idziemy na bój, granaty w dłoniach i bagnet na broń! Ciemna noc się nad nami roziskrzyła gwiazdami, białe wstęgi dróg w pyle, długie noce i dni, nowa Polska zwycięska jest w nas i przed nami, w równym rytmie marsz: raz, dwa, trzy. Hej, chłopcy, bagnet na broń! bo kto wie, czy to jutro, pojutrze, czy dziś, przyjdzie rozkaz, że już, że już trzeba iść... granaty w dłoniach i bagnet na broń! „Bagnet na broń”Władysław Broniewski Kiedy przyjdą podpalić dom, ten, w którym mieszkasz - Polskę, kiedy rzucą przed siebie grom kiedy runą żelaznym wojskiem i pod drzwiami staną, i nocą kolbami w drzwi załomocą - ty, ze snu podnosząc skroń, stań u drzwi. Bagnet na broń! Trzeba krwi! Są w ojczyźnie rachunki krzywd, obca dłoń ich też nie przekreśli, ale krwi nie odmówi nikt: wysączymy ją z piersi i z pieśni. Cóż, że nieraz smakował gorzko na tej ziemi więzienny chleb? Za tę dłoń podniesioną nad Polską- kula w łeb! Ogniomistrzu i serc, i słów, poeto, nie w pieśni troska. Dzisiaj wiersz-to strzelecki rów, okrzyk i rozkaz: Bagnet na broń! Bagnet na broń! A gdyby umierać przyszło, przypomnimy, co rzekł Cambronne, i powiemy to samo nad Wisłą. "Hymn do miłości ojczyzny”Ignacy Krasicki Święta miłości kochanej ojczyzny, Czują cię tylko umysły poczciwe! Dla ciebie zjadłe smakują trucizny Dla ciebie więzy, pęta niezelżywe. Kształcisz kalectwo przez chwalebne blizny Gnieździsz w umyśle rozkosze prawdziwe, Byle cię można wspomóc, byle wspierać, Nie żal żyć w nędzy, nie żal i umierać. „ŚWIĘTO FLAGI”Zofia Tyszkiewicz, 02 maja 2004 Nowy dzień świąteczny mamy. Drugi maja – to Dzień Flagi. Choć historia barw jest stara to dopiero teraz flaga doczekała takiej chwili, w której ją radośniej czcimy. Biel od Orła i Pogoni, czerwień z tarczy tła pochodzi, a że Godło jest ważniejsze, stąd też biel ma miejsce pierwsze. Jest od góry barwą flagi, w dole, prawnie, czerwień mamy. Z nią od wieków naród kroczy. Jest gdzie łzy i gdzie krew broczy. Przez zabory, wojna świata, zawsze bliska jest Polaka. Ciesz się Flago, a my z Tobą. Godnie uniesione czoło, ufne myśli i nadzieja, duma serce nam rozpiera! Za to ważne Flagi święto wyrażamy wdzięczność wielką Rodziewiczom i Platformie - nową tworzą dziś historię. Nasze barwy narodowe przed wiekami ustalone. Barwy herbów Polski, Litwy na sztandarach nam zakwitły. Flaga nasza znakiem Unii, historycznej państw komunii, bo Królestwo Kongresowe z Księstwem Litwy nią złączone. Z nią radości, święta, hejnał, z nią też Polska niepodległa. Z nią do Unii, z własnym świętem tak los sprawił – niepojęte! Razem z Tobą jest Polonia, Konstytucja i Madonna - Matka i Królowa nasza, która łaski nam wyprasza. Wiersz ten dedukuje wszystkim tym, dzięki którym ustanowienie Dnia flagi Rzeczypospolitej Polskiej było możliwe, a szczególnie: Panom Leszkowi i Bogdanowi Rodziewiczom ze Stowarzyszenia Rodu Rodziewiczów oraz posłowi Panu Edwardowi Płonce wraz z Klubem Parlamentarnym Platformy Obywatelskiej. „Oblicze Ojczyzny”Tadeusz Różewicz Ojczyzna To Kraj Dzieciństwa, Miejsce Urodzenia, To Jest Ta Mała Najbliższa Ojczyzna. Miasto, Miasteczko, Wieś, Ulica, Dom, Podwórko, Pierwsza Miłość, Las Na Horyzoncie, Groby. W Dzieciństwie Poznaje Się Kwiaty, Zioła, Zboża, Zwierzęta, Pola, Łąki, Słowa, Owoce. Ojczyzna Się Śmieje. Na Początku Ojczyzna Jest Blisko, Na Wyciagnięcie Ręki. Dopiero Później Rośnie, Krwawi, Boli. „Elegia o... chłopcu polskim...”Krzysztof Kamil Baczyński, 20 III 1944 r. Oddzielili cię, syneczku, od snów, co jak motyl drżą, haftowali ci, syneczku, smutne oczy rudą krwią, malowali krajobrazy w żółte ściegi pożóg, wyszywali wisielcami drzew płynące morze. Wyuczyli cię, syneczku, ziemi twej na pamięć, gdyś jej ścieżki powycinał żelaznymi łzami. Odchowali cię w ciemnościach, odkarmili bochnem trwóg, przemierzyłeś po omacku najwstydliwsze z ludzkich dróg. I wyszedłeś, jasny synku, z czarną bronią w noc, i poczułeś, jak się jeży w dźwięku minut - zło. Zanim padłeś, jeszcze ziemię przeżegnałeś ręką. Czy to była kula, synku, czy to serce pękło? „Polska”Antoni Słonimski I cóż powiedzą tomy słowników, Lekcje historii i geografii, Gdy tylko o niej mówić potrafi Krzak bzu kwitnący i śpiew słowików. Choć jej granice znajdziesz na mapach, Ale o treści, co je wypełnia, Powie ci tylko księżyca pełnia I mgła nad łąką, i liści zapach. Pytasz się, synu, gdzie jest i jaka? W niewymierzonej krainie leży. Jest w każdym wiernym sercu Polaka, Co o nią walczył, cierpiał i wierzył. W szumie gołębi na starym rynku, W książce poety i na budowie, W codziennej pracy, w życzliwym słowie, Znajdziesz ją w każdym dobrym uczynku. „Warszawa” Bryła ciemna, gdzie dymy bure, poczerniałe twarze pokoleń, nie dotknięte miłości chmury, przeorane cierpienia role. Miasto groźne jak obryw trumny. Czasem głuchym jak burz maczugą zawalone w przepaśc i dumne jak lew czarny, co kona długo. Wparło łapy ludzkich rojowisk w głuchych ulic rowy wygasłe, warcząc czeka i węszy groby w nocach krwawych i w gromach jasnych. Jeszcze przez nie najeźdźców lawa jako dym się duszny przewlecze, zetnie głowy, posieje trawy na miłości, krzywdzie człowieczej. Jeszcze z wieku w wiek tak się spieni krew z ciemnością, a ciemnośc z brukiem, że odrośnie jak grom od ziemi i rozewrze niebiosa z hukiem. Bryła ciemna, miasto pożarne, jak lew stary, co kona długo, posąg rozwiany w dymy czarne, roztrzaskany czasów maczugą. I znów ując dłuto i rydel, ciąc w przestrzeni i w ziemi szukac, wznosic wieki i pnącze żywe na pilastrach, formach i łukach. I w sztandary dąc, i bic w kamień, aż się lew spod dłoni wykuje, aż wykrzesze znużone ramię taki głaz, co jak serce czuje. POLSKA FLAGAKazimierz Surzyn, 10 lutego 2019 r. Kolor biały pokoju i pojednania na górze, czerwony róż, miłości, pasji na dole, biały w anielskim niebios chórze, czerwony, krwią ofiar zalane bitewne pole. Flago coś rany boleści zatamowała, tym co odważnie Polski bronili. Tym co polegli na wieki chwała i dla tych co o Ojczyźnie prawdę zawsze głosili. Flagę, ten dokument pokoleń, wiatr wznosi, nad szczyt Tatr i rzeźby chmur cudownych, dla bohaterów narodowych o modlitwę prosi, a młodym przypomina historię lat minionych. Dziś jak flaga Wolności skrzydła rozwińmy, miłości, wiary, nadziei, radości, płomień wzniećmy, w szeregu polskich patriotów stańmy, dla Polski pracę z sercem poświęćmy. GODZINA „W”Kazimierz Surzyn, 01 sierpnia 2019 r. Zamarła Warszawa Polska cała zamarła Syren potężny głos Ocean bieli i czerwieni By uczcić pamiętać Powstańczy zryw! To Wy jesteście naszymi nauczycielami Jak działać w trudzie Pokonywać strach zwyciężać Ideałom się poświęcać! Dzisiaj za Was żyjemy Budujemy z mozołem Pielęgnując Wolność Której Wy – Bohaterzy Z honorem broniliście! Bądźcie dumni z nas Tak jak my jesteśmy z Was (Nie)zakazaną piosenką co wszędzie rozbrzmiewa Przyjmijcie upamiętnienia hołd! POWSTAŃCYKazimierz Surzyn, 01 sierpnia 2019 r. Żywotność Powstańców w wolność nie zwątpiła chociaż marne szanse ona wkrótce nastąpiła Na gruzach stanęła we krwi zbroczona z hardych serc Warszawy na nowo odrodzona Pomniki Warszawskie dziś do Apelu stańcie w rytm pieśni powstańczej Wy - co trzeba zrobiliście! DOBRA FLAGAKazimierz Surzyn, 16 lutego 2019 r. Flaga Państwowa wielki symbol Polaków, patriotyczny dług, obowiązek, morale, pamiątka żołnierzy co szli tysiącami, aby Ojczyzny najukochańszej ratować oblicze. Dziś my idźmy w Polskę Najszlachetniejszą i brońmy etosu jak naszych rodzin. I Flagi Państwowej jako obiektu najwyższej wagi, gotowości do walki i służebnej pracy. Czci, honoru w majestacie dziejów, co z wyglądu świadczy o dumie Polaków. Gdy na nią patrzę moje serce rośnie, a duszę całą w kwiatach raju rozpiera siła życia. Umieszczajmy flagę zawsze w godnym miejscu, tak by tworzyła wzorcowy prostokąt, na dworze i w pomieszczeniach o każdej dnia i nocy porze. Ona nie może być oplątana dookoła drzewca! Dobrą Flagę Pogotowie Flagowe oferuje, wystarczy w Google wpisać Pogotowie Flagowe. Wszystkich serdecznie zapraszam i zachęcam! Naprawdę uczynić to warto. Polecam. Chcę, by wreszcie Flaga Państwowa, wszędzie w Polsce była szanowana. Zespołowi Dobrej Flagi, Ludziom Dobrej Woli, dziękuję za dbałość o wartości narodowe. POWTÓRNIE POCHOWAĆKazimierz Surzyn, 01 marca 2019 r. Ciała Żołnierzy Wyklętych Bohaterów Niezłomnych Niepokornych Orłów Wolności których jeszcze nie odnaleziono trzeba odnaleźć! Pożegnać w zadumie w modlitwie na Mszy Świętej i z czcią powtórnie pochować Wyczytać potomnym z imienia i nazwiska na Apelu Poległych Jesteśmy to Im winni! Byśmy mogli sami kiedyś odejść w poczuciu spłaconego długu Wyklętym i historii CZY TY KOCHASZ...?Zygmunt Marek Miszczak Czy Ty kochasz Polskę, Tato - Taką dumną i skrzydlatą? ... Bo ja, Tato, wiem od dawna, Że Ojczyzna była sławna. Kiedyś była mocna w wierze I bronili Jej rycerze. Wiem, choć jeszcze jestem mały, Że Jej godłem: Orzeł Biały; Że Ją czczono i kochano; Że Ją potem rozebrano I, że nadszedł kres rozpaczy. Wiem, Tatusiu, co to znaczy (Bo nie wiedzieć nie wypada) Jedenasty Listopada. Powiedz zatem – ja uwierzę (Odpowiedzieć musisz szczerze!) - Nim odpowiesz na pytanie, Niech się światłem Twoim stanie (Tak, Tatusiu, o tym marzę...) Biel i Czerwień na Sztandarze! DEFILADAZygmunt Marek Miszczak Jedenasty Listopada...! Dzisiaj będzie defilada. Przejdą piesi i ułani - Stróże naszych polskich granic, Tacy sami, jak przed wiekiem, Jak w przeszłości – tej dalekiej, Kiedy wielu Ich poległo Za Ojczyznę niepodległą. Chociaż jeszcze jestem mała, Moje serce ogniem pała, Bo to przecież Jej żołnierze, Których kocham... Którym wierzę... Ci, co Polski (wiem od dziadka) Będą bronić do ostatka (Wszak ojczystych praw obrońca Walczyć musi aż do końca). ... I ja także w każdej dobie Będę bardzo cenić sobie Wiek, co nowym stał się świtem Wolnej Rzeczypospolitej. NA POWSTAŃCZYM SZLAKUZygmunt Marek Miszczak Gdy podziwiasz ziemie żyzne: Kraj rodzinny – swą Ojczyznę, Wiedzieć musisz także o tym, Że za dumną polską Rotę - Zew, co w sercach wolnych nieci, Bito kiedyś polskie dzieci. Wiedz, że kochać tę krainę Nie złudzeniem, ale czynem Umiał każdy z Jej powstańców. ... Jeśli wytrwasz u Jej szańców, W Twoim sercu znów zabije - Mocą dawnej wiary czyjejś - Mowy naszej wierna przystań: Święta ziemia ta ojczysta. O MAŁYM PATRIOCIEZygmunt Marek Miszczak Poprosiłem kiedyś zucha, Aby szepnął mi do ucha, Czy Ojczyzny święte znaki Mogą kochać przedszkolaki. Odpowiedział mi tak oto: - Każdy może być patriotą. Wszak Mamusia mnie uczyła, Że jest we mnie taka siła, Która kraj i dom ojczysty Każe kochać sercem czystym; Że to wielkim jest zaszczytem Sztandar Rzeczypospolitej Wznosić dumnie i wysoko Ku Nadziejom – ku obłokom! Odtąd pytać już nie muszę, Gdyż przekonał mnie maluszek, Że, choć jeszcze taki mały, Kocha Polskę sercem całym; Że jedynie ten jest duży, Kto Ojczyźnie wiernie służy... KRÓTKI WIERSZYK O OJCZYŹNIEZygmunt Marek Miszczak Kto kocha prawdziwie Ojczyznę I Matki nazywa Ją mianem, Zna łąki i pola Jej żyzne I klekot bociani nad ranem; Kto wiosną (a wiedzieć należy, Że wiosna przecudna jest w maju), Czci dawno poległych żołnierzy - Tych, którzy zginęli dla kraju; Kto trudne poznawszy Jej dzieje, Rozważa je w sposób rozumny: Nad każdym Jej bólem – boleje I każdą Jej chlubą jest dumny; Kto ceni Jej barwy ojczyste - Bo Cnoty i Męstwa są znakiem; Kto umie Ich bronić, zaiste - Ten właśnie jest dumnym Polakiem. W BÓJKazimierz Surzyn, 20 kwietnia 2019 r. 1 września 1939 roku... Uwaga! Alarm ! Niemcy napadli na Polskę! Płacz, przerażenie, ból Tu warkot pocisków, świst bomb Tam zgrzyt czołgów i huk dział pod ogniem luf Ruszyła machina Płonące wsie, powalone miasta Alarm trwa! Obrońcy naszych ziem z medalikiem na piersi, z drewnianym różańcem śpiewając prastary hymn, idą dzielnie w bój, by zmiażdżyć wroga zdeptać haniebny gwałt wyrwać im z garści Ojczyznę i sercem troskliwie objąć. Wszędzie ruiny zgliszcza krew, morze łez i wszechobecna śmierć Lecz nie straszny zgon gdy Polska w potrzebie Trzeba walczyć, zwyciężać i wykuć z żelaza pokoju promienny blask... dla pokoleń KU ZWYCIĘSTWUKazimierz Surzyn, 29 kwietnia 2019 r. Naprzód odważni batalioniści Zwycięstwu Cześć Chwała Najeźdźcom zemsta miecz boleści Zaciśnięta pięść we krwi cała Naprzód odważni batalioniści Nad wami sztandar biało – czerwony Siły walki uporu niepodległości Symbol polskości nieoceniony I ten orzeł w koronie Przez praojców czczony Prowadzi bojowników do tryumfu chwalebnie Zwiastując czas wolności nieskończony Polska nigdy nie zginie Walczy sromotnie bije wroga Aż na zawsze minie Zawieruchy bitewna trwoga Za krew przelaną na frontach wojennych Za męstwo przykład dla potomnych Za Golgotę drogi by dom odbudować Zawsze będziemy żołnierzom - bohaterom dziękować I hołd po wieki wieków oddawać CZEŚĆ POLEGŁYM NIEZNANYMKazimierz Surzyn, 08 maja 2019 r. Na polskiej ziemi spoczywa wielu nieznanych żołnierzy dawniej walczących o granice o suwerenność To oni nieznani swe życie oddali za Ojczyznę za naród mieczem sprawiedliwości władali do końca swoich dni i nie zawiedli Dziś zapalamy głębokiego żalu znicz i modlitwą dziękujemy poległym nieznanym MONTE CASSINOKazimierz Surzyn, 18 maja 2019 r. Zacięta bitwa - ofiara krwi Polaków 2 Korpusu Polskiego, pod dowództwem gen. Władysława Andersa, wyzwolenie wzgórza i klasztoru Opactwa Benedyktynów, Biało - Czerwona zwycięstwa - zatknięta na zgliszczach, różaniec z maków pamięci i miłości, hejnał mariacki w hołdzie ofiarom " Przechodniu powiedz Polsce, żeśmy polegli wierni jej służbie" Dumny naród co ma swych bohaterów, którzy bronili Niepodległości Waszej i Naszej Jesteśmy z Wami PAMIĘTAMY! Ten święty cmentarz, te Krzyże - niech będą przestrogą dla pokoleń Wszyscy bądźmy orędownikami pokoju na całym świecie demokracji i suwerenności NA POWSTAŃCZYM SZLAKUZygmunt Marek Miszczak Gdy podziwiasz ziemie żyzne: Kraj rodzinny – swą Ojczyznę, Wiedzieć musisz także o tym, Że za dumną polską Rotę - Zew, co w sercach wolnych nieci, Bito kiedyś polskie dzieci. Wiedz, że kochać tę krainę Nie złudzeniem, ale czynem Umiał każdy z Jej powstańców. ... Jeśli wytrwasz u Jej szańców, Twoje serce znów zabije Rytmem dawnej wiary czyjejś - Takich, których i po zgonie Z dumą nosi w swoim łonie Mowy naszej wierna przystań - Święta ziemia ta ojczysta. PAKT RIBBENTROP – MOŁOTOWKazimierz Surzyn, 10 stycznia 2020 r. Ojczyzno byłaś rozdarta dwoma potężnymi - niemieckim i radzieckim haniebnymi totalitaryzmami Ponury zniewalający atakami wojennymi krwią na rękach - naznaczony ofiarami Biało - Czerwoną powiewasz Polsko Zwyciężyłaś! Orłem Białym się wznosisz Piętno Odcisnęłaś! RADZIECKI ATAKKazimierz Surzyn, 4 lipca 2019 r. 17 września 1939 roku.. Zdradziecka Armia Czerwona z polecenia wodza Stalina Polskę podle zaatakowała bez wojny wypowiedzenia Ziściła bezduszny haniebny pakt Ribbentrop - Mołotow przekraczając w środku nocy wschodnie granice Ojczyzny Czwarty rozbiór Polski jeszcze im było mało trzech poprzednich O Polsko krwawiąca! I te sowietów kłamstwa o rozpadzie polskiego państwa emigracji rządu i obronie Ukraińców i Białorusinów Potem nadeszła okupacja rozstrzelania niewinnych tortury kraty więzienne zsyłki prace przymusowe Ileż cierpień przemocy od tych co mieli sojuszami nie stosować żadnej agresji wobec Biało - Czerwonej Chwała i pamięć bohaterom którzy nie utracili ducha walki zabitym ranionym na posterunku za najdroższy skarb - Ojczyznę! RZEŹ WOŁYŃSKAKazimierz Surzyn, 3 stycznia 2020 r. ludobójstwo zorganizowane - przez Ukraińców dokonane z Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów i Ukraińskiej Powstańczej Armii przy wsparciu miejscowej masy ukraińskiej ludności wobec polskiej mniejszości - straszny plan zbrodniczy tragedia niewyobrażalna kobiety mężczyźni dzieci w torturach ginęli od kul noży siekier grabi wideł morze łez wezbranej krwi co płynęły przez pola i łąki i w kościołach bo i tam szalała mordercza pięść brutalne spalenie domostw by nie pozostał żaden ślad płaczą ziemia i szczątki ciał! całkowita dewaluacja wartości - życie nic nie znaczyło Ludzkie Pomniki Wołyńskie Powstańcie Dziś Do Apelu Niech Znicze Pamięci Wykują Miłość Nadzieję Wiarę Że Już Nigdy Nie Powtórzą Się Tak Haniebne Czyny Ale Oprócz Wspomnienia Potrzebne Są Dzisiaj Badania Ekshumacja Godny Pochówek Żal Pokuta Przebaczenie Pojednanie Tam Na Tej Ziemi Honorowe Upamiętnienie! TO JEST BARDZO WAŻNE NIE MOŻNA RODAKÓW - OFIAR LUDOBÓJSTWA UKRAIŃSKIEGO POZOSTAWIĆ SAMYM SOBIE!
„Jest takie miejsce u zbiegu dróg, Gdzie się spotyka z zachodem wschód Nasz pępek świata, Nasz biedny raj Jest takie miejsce, Taki kraj.” Sala
Ja zalecam ci dwa wiersze do wyboru. Pierwszy to "Po rozum do głowy" Jana Brzechwy z którym wygrałem międzyszkolny konkurs recytatorski i jadę z nim do Olsztyna, a drugi, to "Włos" również autorstwa J. Brzechwy. Oto wiersze: "Po rozum do głowy" : Bywa tak, że gdy człowiek pogrąży się we śnie, Członki ciała nie mogą zasnąć jednocześnie. Człowiek śpi, a tu naraz odezwą się uda: "Całą noc tak przeleżeć toż po prostu nuda, Zwłaszcza że my jesteśmy pełne animuszu." Na to łokieć odpowie: "Puszczam mimo uszu Waszą głupią uwagę. Ona mnie nie wzruszy." "Mimo uszu? Zuchwalec! - zawołały uszy. - Łokieć zawsze obmawia nas poza plecami." Tu plecy się odezwą: "Mówiąc między nami, Uszy się poufalą. Gdzie uszy, gdzie plecy?" Na to szyja zawoła: "Już nie róbcie hecy, Nogo, przemów do pleców, zrób to, moja droga!" "To mi jest nie na rękę" - powiedziała noga. Ręka się zaperzyła: "Ach, ty nogo bosa, Znowu ze mną zaczynasz! Pilnuj swego nosa!" Nos kichnął, aż się echo rozległo w sypialce: "O mnie mowa? Ja na to patrzę się przez palce." Tu palce oburzone zawołały chórem: "Bezczelny! Patrzy przez nas! Gbur jest zawsze gburem." Kolano, nieruchomo leżąc pod tułowiem, Rzekło: "Język mnie świerzbi, ale nic nie powiem." Język, co drzemał w ustach, obudził się, mlasnął I rzekł do podniebienia: "Takem smacznie zasnął, Teraz ja ich przegadam, skoro już nie drzemię." "Język - zgrzytnęły zęby - nie jest bity w ciemię." Ciemię się rozgniewało: "Skończcie te rozmowy, Czas już pójść, słowo daję, po rozum do głowy." "Pójść po rozum do głowy? - rzekły członki ciała. - Owszem. Chętnie!" I poszły. Ale głowa spała. "Włos" Pan starosta jadł przy stole, Naraz patrzy - włos w rosole. Krzyknął więc na cały głos: "Chciałbym wiedzieć, czyj to włos! Co to jest za zwyczaj taki, Żeby w zupie były kłaki? Starościno, co chcesz, rób, Ja nie jadam takich zup!" Starościna aż pobladła, Z przerażenia z krzesła spadła, Patrzy w talerz: marny los, Rzeczywiście - w zupie włos. Wpadła z krzykiem na kucharza: "Że też taka rzecz się zdarza, Włos w rosole, ładna rzecz - Niech pan sobie idzie precz!" Kucharz zgubił okulary, Włożył buty nie do pary, Do talerza wetknął nos: Rzeczywiście - w zupie włos. Wstyd okropnie starościnie, Dowiedziano się w rodzinie, Że starosta nie chce jeść, Przybiegł wuj i stryj, i teść. Teść przybliżył się do misy I powiada: "Jestem łysy, Włos na pewno nie jest mój. Może wie coś o tym wuj?" Wuj z kieszeni wyjął lupę I przez lupę bada zupę: "Widzę włos, lecz nie wiem czyj, Może zna się na tym stryj." Stryj przybliżył się do stołu, Zajrzał bacznie do rosołu, Po czym gwizdnął niby kos: "Znam się na tym - to jest włos." Sprowadzono geometrę, Żeby zmierzył centymetrem I powiedział wszystkim wprost, Co to w zupie jest za włos. Geometra siadł za stołem, Mierzył, liczył coś z mozołem, Zużył kartek cały stos I powiedział: "To jest włos! Ja się na tym nie znam, lecz czy Nie pomoże sędzia śledczy? Węszę tutaj zbrodni ślad, Skoro włos do zupy wpadł." Sędzia śledczy sprawę zbadał I powiada: "Trudna rada, Muszę w sprawie zabrać głos, Proszę państwa, to jest włos." Wtem ktoś myśl wysunął nową: "Trzeba wezwać straż ogniową." Pan starosta zmarszczył twarz: "Może być ogniowa straż." Przyjechali wnet strażacy, Raźnie wzięli się do pracy I wyjęli z zupy włos: Taki to był włosa los! Oba te wiersze można super zarecytować. Powinnaś wybrać sobie jeden z nich :)Tak im źle niech zmienia zawód wolny rynek jest niech zacznie pracować uczciwie za 20 zł netto. Miejsce zbiegu tras S8 oraz krajowej 12 i 91 to nowe okopy Agrounii. Dziś, 5 sierpnia, protest Katalog Dorota KoziołUroczystości, Scenariusze"100-lecie szkoły podstawowej w mszance" - scenariusz uroczystości Scenariusz uroczystości "100-lecie szkoły podstawowej w Mszance" Nauczyciel... jakże wiele to słowo znaczy. O losy jego na przestrzeni wieków upominało się wielu. Już w XVI wieku Andrzej Frycz Modrzewski z całej mocy podkreślał, jak ważne jest dla Rzeczpospolitej, aby broniła stanu nauczycielskiego wszelkimi sposobami i ochraniała go. Również Józef Ignacy Kraszewski, ogarniając swym sercem życie całego narodu, nie zapomniał i o nauczycielach. Akcentował konieczność wypełniania przez nich zadań narodowych, takich, jak rozwijanie polskości w warunkach wynaradawiania. W postaci polskiego pedagoga szczególnie mocno zaznaczył się motyw żarliwego patriotyzmu. Nauczyciele podtrzymywali ducha narodowego, strzegli młodzież przed deprawacją, krzepili serca miłością ojczyzny. To oni uczyli zasad humanitaryzmu i poszanowania drugiego człowieka. Nadal wychowują mądrością, uczą szlachetnej postawy niesienia pomocy wszystkim potrzebującym oraz walki z nieprawością i złem. Chciałabym słowa zakląć w perły, aby obsypać nimi Was; Chciałabym niebu skraść szafiru, a gwiazdom migotliwy blask, by nimi ubrać Waszą skroń... Niestety, nie ma takich czarów i nawet dobrze, że tak jest - - w naszych uśmiechach więcej żaru i wdzięczność macie naszych serc. Dzisiejszy dzień jest wyjątkowy, bo wzbogacony w nowe treści... Nie jest to jakiś sen nasz nowy, lecz... cień zadumy w sobie mieści... Gdyby mieć najpiękniejsze na świecie diamenty, gdyby mieć miliony w szkatułkach zamknięte, może wtedy moglibyśmy spłacić te odwieczne długi Waszej ciężkiej pracy i wielkie zasługi wieloletniej opieki trudu, poświęcenia, nocy nie przespanych i wyrozumienia. Lecz... diamentów i złota my nie posiadamy. Serca swe i miłość w zamian Wam oddamy... Ponieważ jest to dzień szczególny, pragniemy rozpocząć uroczystość od krótkiego przedstawienia historii powstania szkoły. Z kroniki szkoły- wpis z 1917 r. Chcąc podać dokładna historyję rozwoju tutejszej szkoły trzebaby mieć przed sobą akta tyczące tej sprawy, a tych brak zupełny, gdyż w wojnie światowej, której terenem była i Mszanka zostały zupełnie zniszczone. Jakkolwiek podane fakta zgodne są z prawdą to jednak nie są one dokładne, bo oparte tylko na pamięci piszącego, jak również i informacji mieszkańców. W listopadzie 1903 r. oddano do użytku budynek szkoły składający się z 1 klasy na 50 dzieci i mieszkanie dla nauczyciela jako też budynków gospodarskich i dnia 16 listopada 1903r. uroczyście naukę rozpoczęto. Po rok 1903 dzieci tutejszej gminy nie uczęszczały nigdzie do szkoły. Nieliczne jednostki mieszkańców przyswoiły sobie sztukę czytania i to tylko druku na książce do nabożeństwa w czasie wieczorów zimowych u jednego z miejscowych gospodarzy, który sam nie wiadomo gdzie, tę sztukę posiadł. W pierwszym roku istnienia szkoły ściągnięto na naukę dzieci w wieku od 6 do 10 roku życia i utworzono z nich 2 równorzędne oddziały stopnia I. Pierwszym nauczycielem został Jakub Skwara, który postanowił pracować nie tylko w szkole nad dziatwą, ale także nad ludem, by nazwa "nauczyciel ludowy" nie była czczem mianem. Toteż w 1905 r. założono uroczyście czytelnię. Krakowskie Towarzystwo Oświaty Ludowej dostarczyło książek, których liczba wynosiła do roku 1914, 130 egzemplarzy. Początkowo urządzano odczyty, które z biegiem czasu wskutek zapoznania się ze sztuką czytania starszej młodzieży, ograniczyły się do wypożyczania książek i czytania w domu. Nadmienić należy, że poczytność była wielka, szczególnie dzieła historycznego. Z ubolewaniem zaznacza się, że biblioteka ta doszczętnie zniszczoną została wskutek inwazji nieprzyjacielskiej. Nauka w jednoizbowej szkole odbywała się przez 7 lat, aż do 1910 r., kiedy to ukończono budowę drugiej sali lekcyjnej. Drugim stałym nauczycielem został Jan Wajda. Odtąd nauka odbywała się już normalnie. Niestety tylko do 1914r. Burze dziejowe dotknęły bowiem także Mszankę. 'Opowiedz nam, moja ojczyzno jak matka dzieciom ciekawym, o latach znaczonych blizną wiekach chwały i sławy. O wojach Mieszka nam powiedz, o słupach nad Odrą stawianych. Niech niesie Twoją opowieść wiatr halny i morskie skwały. Matczynej ucz nas miłości, jak ojciec w życie wprowadzaj, nie żałuj serdecznej troski, za trudy szczodrze nagradzaj. Biel śniegu i żar czerwieni i orły dumne, piastowskie, to wieczne symbole tej ziemi najbliższej sercu, bo polskiej! Wytłumacz nam, tak jak umiesz skąd czerwień i biel sztandarów. Niech ludzie żyją tu w dumie, że taki wydał ich naród. (Janusz Szczepkowski- "Opowiedz nam. Ojczyzno") Już w czerwcu 1914r. po wypadkach sarajewskich czuć było w powietrzu nadciągającą burzę wojny. Wypadki polityczne toczyły się szybkim tempem i dnia 1 sierpnia 1914 r. ogłoszono ogólną mobilizację. Wszystkich mężczyzn wojskowo wykształconych do 42 roku życia powołano pod broń. Nie było domu, gdzieby nie żegnano ojca, męża, syna lub brata. recytacja CHŁOPIEC: - Bywaj dziewczę, zdrowe, ojczyzna mnie woła! Idę za kraj walczyć wśród rodaków koła; I choć przyjdzie ścigać jak najdalej wroga, Nigdy nie zapomnę, jak mi jesteś droga. Po cóż ta łza w oku, po cóż serca bicie? tobiem winien miłość, a ojczyźnie życie! Pamiętaj, żeś Polka, że to za kraj walka, Niepodległość Polski to twoja rywalka. DZIEWCZYNKA: - Czuję to, bom Polka! Ojczyzna w potrzebie, Nie pamiętaj o mnie, nie oszczędzaj siebie, Kto nie zna jej cierpień i głos jej przytłumi, Niegodzien miłości i kochać nie umie. Nie oszczędził los i tutejszej szkoły, gdyż kierownik jej musiał zgłosić się do służby wojskowej. W szkole pozostał tylko jeden nauczyciel. Mimo toczącej się wojny nauka rozpoczęła się normalnie, lecz trwała tylko od 1 do 10 września, gdyż cofające się wojska austro-węgierskie zajęły budynek szkolny na swe pomieszczenie. Niedługo tu jednak popasały, gdyż naciśnięte przez Rosjan cofały się dalej na zachód. Przyszła inwazyja nieprzyjacielska. Po wycofaniu się ostatnich oddziałów wojsk austriacko-węgierskich, przez wieś tutejszą przechodziły wojska rosyjskie, maltretując wystraszonych mieszkańców, niszcząc i rabując ich mienie. Wypadki wojenne zmusiły jednak Rosjan do cofania się, dając im oparcie pod Gorlicami, a wieś nasza stała się terenem długich i uciążliwych walk pozycyjnych. Środkiem wsi od zachodu na wschód ciągnęły się rowy strzeleckie, tak, że południową część wsi zajmowały wojska austriacko-węgierskie, a północną - rosyjskie. Budynek szkolny znajdował się między liniami obronnymi. Ludność miejscowa, przywiązana do swych siedzib, pozostała na miejscu, nie wiedząc na jakie okropności wojny narażoną będzie. recytacja - "TA, CO NIE ZGINĘŁA" Rozdzielił nas, mój bracie, zły los i trzyma straż. W dwóch wrogich sobie szańcach patrzymy sobie w twarz. W okopach pełnych jęku, wsłuchani w armat huk, stoimy na wprost siebie ja - wróg twój, ty - mój wróg! Las płacze, ziemia płacze, w pożarach stoi świat, a ty wciąż mówisz do mnie: - To ja, twój brat... twój brat! O nie myśl o mnie, bracie, w śmiertelny idąc bój i w ogniu moich strzałów jak rycerz mężnie stój. A gdy mnie z dala ujrzysz, od razu bierz na cel i do polskiego serca moskiewską kulą strzel. Bo wciąż na jawie widzę i co noc mi się śni, że ta, co nie zginęła, wyrośnie z naszej krwi. Pożar i pociski armatnie niszczyły budynki mieszkalne i gospodarskie. Budynek szkolny należał do tych, które były uszkodzone częściowo. (piosenka: "MIEJCIE NADZIEJĘ") Dziś często nie zdajemy sobie sprawy, jak ogromne i trudne problemy stanęły przed Polakami u progu wolności. Jak wiele potrzeba było do ich rozwiązania: pracy i pieniędzy, myśli politycznej, ekonomicznej i technicznej, inicjatywy i codziennego trudu. Dziś w przeddzień rocznicy odzyskania niepodległości, warto zwrócić się wdzięczną myślą ku naszym dziadkom i pradziadkom, wspomnieć, jak z patriotyzmu i entuzjazmu, z walki i idei wyłoniła się Polska. recytacja: Synkowie moi, poszedłem w bój jako wasz dziadek, a ojciec mój, jak ojca ojciec i ojca dziad, co z Legionami przemierzył świat, szukając drogi przez krew i blizny do naszej wolnej Ojczyzny! Synkowie moi, da nam to Bóg, że spadną wreszcie kajdany z nóg, i nim wy męskich dojdziecie sił, jawą się stanie, co dziadek śnił, szczęściem zakwitnie krwią wieków żyzny łan naszej wolnej Ojczyzny. śpiew: "MASZERUJĄ STRZELCY" recytacja: Starym ojców naszym szlakiem przez krew idziem ku wolności! Z dawną pieśnią, dawnym znakiem, my żołnierze sercem prości, silni wiarą i nadzieją, że tam, kiedyś, świty dnieją. Starym ojców naszych szlakiem przez krew idziem w jutra wschody, z dawna pieśnią, dawnym znakiem, na śmiertelne idziem gody, by z krwi naszej życie wzięła Ta - co jeszcze nie zginęła. W pamiętnym roku szkolnym 1918/ 1919 szkoła w Mszance czynna była tylko przez 4 miesiące z powodu epidemii "hiszpanki" i braku opału. 10 listopada 1918r. poniosła szkoła tutejsza bolesną stratę przez śmierć katechety śp. ks. Andrzeja Kielarka- proboszcza i kanonika tutejszej parafii. Żal po stracie księdza proboszcza mieszał się z radością odzyskania wolnej Polski. Orły austriackie zastąpiono godłami polskimi, a grono tutejszej szkoły złożyło uroczyste ślubowanie Państwu polskiemu. Ach, jakże 'mi nie mówić o tych dniach radości, o tej chmurnej jesieni, gdy w szumiącym wietrze szedł nad wieś rodzinną pierwszy powiem wolność. Kiedyśmy pełną piersią pili to powietrze, nocą w ciemnych alejach stłoczeni szpalerem czekając, aż zapłonie świt nad Belwederem. Jagże ciebie przywitać, radosna swobodo? i czym uczcić najpiękniej? chyba tym uśmiechem i młodzieńczej poezji burzliwą urodą, co szła spiewem przez miasto i wracała echem. (Antoni Słonimski "Niepodległość") Po rozpadnięciu się Austrii wojska znajdujące się na frontach wracały do domu. Niestety, nie wrócili wszyscy, wielu padło na polu walki, walcząc pod obcymi sztandarami, a z byłych uczniów szkoły tutejszej zginęli: Jan Śliwa, Stanisław Lepa, Jan Wresiło, Wojciech Gubała, Jan Rycek, Jakub Szpyrka, Jakub Bobola. recytacja: Jest takie miejsce u zbiegu dróg, gdzie się spotyka z zachodem wschód, nasz pępek świata, nasz biedny raj; jest takie miejsce, taki kraj. Nad pastwiskami ciągnący dym, wierzby jak mary w welonach mgły; tu krzyż przydrożny, tam święty gaj; jest takie miejsce, taki kraj. Kto tutaj zechce w rozpaczy tkwić, załamać ręce, płakać i pić, ten święte prawo ma bez dwóch zdań; jest takie miejsce, taki kraj. Nadziei uczą ci, co na stos umieli rzucić swój życia los, za ojców groby, za trzeci maj; jest takie miejsce, taki kraj. Z pokoleń trudów, z ofiarnej krwi zwycięskiej chwały nadejdą dni. Dopomóż, Boże, i wytrwać daj! Tu nasze miejsce, to nasz kraj. Szkołę międzywojenną nękają braki funduszy, ale nauka trwa. Co roku 1 września uczniowie i nauczyciele rozpoczynają pracę. Ale był i inny wrzesień. Nie otworzyły się wówczas bramy polskich szkół. Tornistry leżały gdzieś zapomniane. Nie uśmiech i nie radość, ale głucha i bezsilna rozpacz targała serce każdego polskiego dziecka i każdego Polaka. Pogodne wrześniowe niebo pociemniało od czarnych skrzydeł niemieckich samolotów. Grad bomb sypał się na nasze wioski i miasta. Wróg siał strach i grozę. Pożary biły w niebo łunami ognia i dymów, a głuchy warkot czołgów dudnił dzień i noc po polskich drogach. recytacja - JAN BRZECHWA "PIOSENKA ŻOŁNIERSKA" napisana we wrześniu 1939r. Gdy padnie słowo "Ojczyzna", Wierny odpowie głos, I odmłodnieje siwizna, I odmłodnieje los, Nad Wisłą burza zawisła, W burzy młodnieje śpiew, W Wiśle woda nie wyschła, W żyłach nie wyschła krew. O, matko, mundur mi podaj - Ten sprzed dwudziestu lat, Krew moja jest znowu młoda Jak rozmarynu kwiat. O, matko, mój mundur szary Bóg mi kulami szył, Kulami uczył mnie wiary, Kiedy już brakło sił. Żołnierskie podaj mi buty - Te sprzed dwudziestu lat, W takt dumnej żołnierskiej nuty Pomaszeruję w świat. Co serce w prostocie wyzna, Tego nie trzeba kryć: Gdy padnie słowo "Ojczyzna", Znów będzie warto żyć. Szkoła w Mszance wskutek działań wojennych została zupełnie zniszczona. Nauczyciele wiele czasu i sił poświęcili na to, by stworzyć choćby najskromniejsze warunki do pracy. Wiele lat trzeba było czekać na prawdziwe odrodzenie szkoły. Dopiero w 1969r. społeczność Mszanki mogła być dumna z nowego budynku. O tym, jak wszystkim bardzo zależało na wybudowaniu nowej szkoły, pamiętają nie tylko nauczyciele i rodzice, ale także uczniowie, bowiem oni również uczestniczyli w tym dziele. Wszelka pomoc okazywała się niezbędną, gdyż piętrzące się trudności finansowe i organizacyjne, można było pokonać tylko dzięki czynom społecznym. W gazecie "Nowiny rzeszowskie" z dnia 20 sierpnia 1969r. odnajdujemy zapowiedź doniosłej uroczystości: MSZANKA MA 600 LAT Mieszkańcy Mszanki przygotowują się do obchodów jubileuszu 600-lecia założenia miejscowości. Właśnie 6 wieków temu Kazimierz Wielki nadał jej prawa wiejskie. Kulminacyjnym punktem uroczystości będzie przekazanie do użytku nowo wzniesionego siedmioklasowego budynku szkolnego. Korzystając z pomocy finansowej państwa, obiekt ten wznieśli gospodarze w czynie społecznym. Szkole Podstawowej nadane zostanie imię założyciela wsi- K. Wielkiego. Dnia 31 sierpnia 1969r. nastąpił ten ważny moment - oddanie do użytku nowej szkoły oraz odsłonięcie tablicy upamiętniającej 600-rocznicę nadania Mszance przez K. Wielkiego praw wiejskich. Wzorem naszych poprzedników my również pragniemy upamiętnić szczególny jubileusz, tym razem 100-lecia szkoły i z tej okazji zostało odsłonięte popiersie K. Wielkiego. Imię króla K. Wielkiego pozostało już bowiem w Mszance, gdyż jako założyciel wsi patronuje on do dziś Szkole Podstawowej. Przypomnijmy, co zapisali o tym wielkim władcy kronikarze: Następne lata przynoszą wiele zmian, reform: zmienia się ustrój, zmieniają się nauczyciele, a kolejne pokolenia opuszczają mury tej szkoły. Szkoła kształtuje młodego człowieka, uczy cierpliwości i odpowiedzialności za siebie i innych, dlatego drodzy uczniowie i absolwenci bądźcie wierni słowom naszego szkolnego hymnu: Opracowanie: Dorota Kozioł Uwaga! Wszystkie materiały opublikowane na stronach są chronione prawem autorskim, publikowanie bez pisemnej zgody firmy Edgard zabronione.
TVG-9 ŚCIANA WSCHODNIAKoncert Polsko-Białoruskiej Grupy Panem Pro Anima w IPN BiałystokJan Pietrzak"Jest takie miejsce taki kraj"Jest takie miejsce u zbiegu